Świąteczny długi czas naświetlania

Ostatnio było dużo mody, współprac, wpisów w biegu, zagranicznych maili, poprawek w szkole i innych blogowo ludzkich spraw. Pośród tych wszystkich spraw, byłam ja, każdego dnia coraz bardziej się gubiłam i żyłam w przekonaniu, że chce tak żyć.  Odbiłam się od dna, niskich statystyk i żyję z chęcią do pisania. Jednak każda nowa współpraca, która zwiększała liczby zmniejszała moje poczucie Siebie w tym blogu. Jednak mamy święta! A ja dalej potrafię myśleć.  Dlatego w tym pisie, nie znajdziesz żadnej reklamy, będzie to podsumowanie. Podsumowanie blogowania i życia. Tak życia, prywatnego, ale z tą prywatnością sobie daruje. Wybaczcie, chociaż trochę

To zdanie opisuje najlepiej ten rok. Przetrwaliśmy, zmienię adresu, która przyczyniła się do psychicznej załamki, przecież w kwietniu odwiedziło ten blog zaledwie 3 tysiące osób. A przecież w aktualnym miesiącu, czyli grudniu. Wow, odkrycie, jest to ponad 20 tysięcy, Skoczyło kapkę do góry, prawda? Przekroczyliśmy tysiąc obserwacji, no i kolejne cyferki. Kupiłam aparat, może tu cyferek podawać nie będę, ale umożliwiło mi to lepszą jakość zdjęć. A porpo zdjęć, w tym roku oprócz szkolnego studia wykorzystałam prywatnego fotografa. Podi fotografia polecam. ehh a miało nie być reklamy. Skoro już o reklamie, to można powiedzieć, że w połowie grudnia razem z Małgosią otworzyliśmy pierwszą wystawę fotograficzną, którą można oglądać w Liceum plastycyzm w Zamościu galeria Korytarz. Jeśli już jesteśmy w drugiej połowie roku, to dodam, że nawiązałam dość sporo współprac. Nie tylko tych typowych, czyli moim wynagrodzeniem były ciuszki, czyli boom, bo mam powód do sesji. Były te też, za które dostałam wynagrodzenie pieniężne, a no tak o tym się nie mówi. Wybaczcie, ale tak było. Jednak czy od razu się sprzedałam. Były też te zupełnie inne, o których nie chce mi się opowiadać. W moim życiu też wiele się działo, uwierzcie naprawdę wiele. Tyle samo się zmieniło, ale Cieszę się, że jest jak jest. A słowo Ciesze się, specjalnie napisałam dużą literą, więc to akurat nie błąd.

Wpis, niczym pożegnalny, ale spokojnie blogować będę dalej, chyba, do końca roku 2016 zostało jeszcze trochę, chociaż mam już kalendarz na rok kolejny. Są święta, więc życzę wam, ich spędzonych tak jak sobie marzycie. Po co mam się wysilać, pisać, zdrowia, szczęścia i tak dalej. Nie lepiej, żeby święta były takie, o jakich marzymy, szczęście wynikało samo z siebie, a nie było nam wciskane na siłę. Żebyśmy sami nie uszkadzali sobie zdrowia, bo nie warto. Tak, podkreślam tu nadmiar alkoholu, ale to bliżej sylwestra, może nie zapomnę.

A zdjęcia to choinka. Tak co roku odkrywamy, co to długi czas naświetlania i jakie fajne światła. Jednak tytuł to nie tylko określenie fotograficzne. Symbolizuje ten rok. Który minął naprawdę szybko, a przecież miał być tak długi. Wesołych świąt kochani <3